Pod koniec listopada obchodziliśmy Światowy Dzień Rzucania Palenia. Była to kolejna okazja, aby zwrócić uwagę społeczeństwa na zdrowotne skutki tego nałogu - przed świętami warto również o tym przypomnieć. Nie ulega wątpliwości, że dym tytoniowy jest trucizną, która odpowiada za powstanie wielu groźnych chorób np. nowotworów, chorób układu oddechowego i krążenia. Nie tylko w dniu rzucania palenia powinniśmy myśleć o tych, którzy są narażeni na wdychanie dymu papierosowego i nie mogą się przed tym obronić. Chodzi o nasze dzieci, które mniej lub bardziej świadomie skazujemy na „wspólne” palenie, bo tak przecież można określić palenie bierne. Nie ma wątpliwości, że taka forma kontaktu z dymem tytoniowym szkodzi dokładnie tak samo, jak tradycyjne palenie. Dorośli nadal nie do końca zdają sobie sprawę jak bardzo groźne jest wdychanie dymu tytoniowego przez dzieci i inne niepalące osoby. Czy sytuacje opisane poniżej brzmią znajomo?
Często nie zdajemy sobie sprawy, że właśnie narażamy nasze pociechy na palenie bierne i bagatelizujemy pewne sytuacje. Czy opisane poniżej zachowania dorosłych są właściwe?
- Rodzina z dziećmi podróżuje samochodem. Na tylnym siedzeniu siedzą dzieci w fotelikach. Na przednim siedzeniu mama/ tata pali papierosa. Aby nie zadymiać samochodu i chronić dziecko, otwiera okno obok siebie. Czy naraża dzieci na palenie bierne?
- Mężczyzna idzie ulicą, prowadzi wózek dziecięcy, a w nim małe dziecko. Mężczyzna nie pali papierosów w domu, aby nie narażać dziecka na dym tytoniowy. Korzystając z okazji, że wyszedł na zewnątrz, robi to na spacerze. Kolejnego papierosa wypala siedząc na ławce obok piaskownicy. Mówi, że „na powietrzu dym dziecku nie zaszkodzi”. Czy ma rację?
- Rodzice często zapalają papierosa w mieszkaniu. Palą zawsze w pokoju z balkonem, przy zamkniętych drzwiach, aby dym tytoniowy nie wypełniał całego mieszkania i nie zaszkodził ich córeczce, która właśnie zaczęła raczkować. Po wypaleniu papierosów dokładnie wietrzą pomieszczenie i dopiero wówczas dziecko może tam wejść. Czy dziewczynka nie ma kontaktu z dymem tytoniowym?
Wykazano, iż boczny strumień dymu tytoniowego zawiera od 5 do 15 razy więcej tlenku węgla i od 2 do 20 razy więcej nikotyny niż dym wdychany przez palaczy. Zawiera on wiele substancji szkodliwych dla zdrowia , powodujących np. łzawienie oczu, podrażnienie błony śluzowej nosa, kaszel, a także nawracające zakażenia układu oddechowego i w konsekwencji astmę. Narażanie dzieci na palenie bierne wpływa także negatywnie na ich kondycję psychiczną, koncentrację, wydolność fizyczną i ogólne samopoczucie. Zwiększa u nich ryzyko wielu poważnych chorób w przyszłości oraz zachęca do rozpoczęcia palenia tytoniu w przyszłości. Warto więc podjąć refleksję nad własnym nałogiem i nad jego wpływem na życie nas samych i na życie tych, którzy nas otaczają.